moja historia

O mnie

Postaram się w kilku słowach przybliżyć moją historię i wydarzenia, które postawiły na mojej drodze Kapsułę Balansującą.

Przez kilkadziesiąt lat mojego życia, żyłam bardzo intensywnie odgrywając różne role: córki, najlepszej uczennicy, studentki, siostry, żony, matki, pracownika, szefa, ciągle borykając się z brakiem miłości i poczuciem, że muszę zasłużyć aby mnie pokochano czy choćby zauważono.

Przez większość życia te starania były sensem mojego istnienia, jak wiemy niemożliwym do zrealizowania. Miłość albo jest, albo jej nie ma i nie da się na nią zasłużyć.

Ta emocja jak również niemożność pokochania siebie razem z niskim poczuciem własnej wartości spowodowały niebywałe spustoszenie w moim sercu i psychice.

Elżbieta W. Zdjęcie 3
Kilka razy pojawiły się też myśli samobójcze i nawet jedna nieudana próba pozbawienia się życia.

Przyczyniły się do tego również traumatyczne doświadczenia w moich związkach i sytuacje, które mnie przerastały. Bardzo powoli przyswajałam moje trudne lekcje życiowe i wyzwania, które stawały na mojej drodze. Dziś już wiem, że nie da się uciec przed nimi, przychodzą w coraz mocniejszej odsłonie.

W końcu dostałam lekcję, która zatrzymała mnie w miejscu i już nie pozwoliła uciec od siebie.

Diagnoza powaliła mnie na kolana, nowotwór złośliwy, lekarze skutecznie mnie wystraszyli dając mi tylko jedną alternatywę, operacja, chemioterapia i 50% szans na przeżycie.

Operację jakoś przeżyłam, natomiast chemioterapia powaliła mnie niżej niż na kolana, pozbawiła możliwości normalnego funkcjonowania. Niewyobrażalny ból nie do zniesienia, zaburzenia funkcji mózgu, układu kostnego i mięśniowego oraz oddechowego.

Po pierwszej chemioterapii już żałowałam, że ogóle poddałam się operacji, wolałam umrzeć niż przechodzić przez chemię kolejny raz. Kilka razy miałam zapaść, a nawet udar mózgu, mój mózg jakby został uszkodzony, pamięć szwankowała, miałam ostre zaburzenia widzenia aż do czasowej utraty wzroku.

Wypatrywałam już śmierci, która wybawi mnie od tego bólu, cierpienia, niemocy. Trzymało mnie przy życiu tylko poczucie miłości, które pojawiło się na chwilę a które sprawiło, że jeszcze walczyłam o życie. Na świecie pojawił się mój wnuczek, córka wspierała mnie na ile mogła, nawet mój mąż okazywał troskę, czułość na jaką nie było go stać latami.

Niestety to on zawiódł najbardziej.

Zostałam sama ze swoim strachem, bólem i pewnością, że na kolejną chemioterapię nie pójdę. Od lekarzy dostałam informację, że nie dożyję wiosny.

Właściwie nie miałam już po co żyć, ani dla kogo. Dla siebie wtedy nie umiałam.

W takim momencie znajoma niemal zmusiła mnie do wyjazdu na Domy Zdrowienia. Tam, po ciężkiej pracy z psychiką, przekonaniami, traumami, bólem, strachem pokazało się światełko w tunelu.

Otrzymałam też duże wsparcie psychiczne i pomoc od rodziny i przyjaciół.

Sama nie byłam w stanie funkcjonować. Wówczas jeszcze na Domach Zdrowienia, usłyszałam informację o technologii plazmowej dr. Keshego i jego Kapsule balansującej.

Dostałam ciarki na całym ciele i wiedziałam, że jest to coś dla mnie.

Elżbieta W. Zdjęcie 4

Kiedy teraz zdrowieję i słucham ludzi, którzy opowiadają o doświadczeniach jakie przeżywają w kapsule i jak poprawia się ich stan zdrowia i psychiki, jestem pewna, że to był dobry wybór i droga do zdrowia dla mnie i wielu innych ludzi, którzy zechcą otworzyć się na tą kosmiczną, a jednocześnie niebywale łagodną technologię.

Tak zrodziła się moja nowa droga, możliwość służenia sobie i innym, możliwość dania nadziei jaką i ja dostałam.

Pomału krok po kroku odzyskuję swoje życie, spokój, radość, miłość do siebie, czego z całego serca życzę każdemu człowiekowi.

Dziękuję też moim nauczycielom, którzy szlifowali po drodze mój charakter i dali najważniejszą lekcję, miłości do siebie.

Wielka wdzięczność dla mojej cudownej Rodzinki i Przyjaciół za wszelkie wsparcie i pomoc, za to, że często walczyli o mnie bardziej niż ja sama.

Elżbieta W. Zdjęcie 5

Aby zarezerwować sesję, zadzwoń:

(+48) 502 673 406

Pytania możesz również wysyłać mailowo: